Autor |
Wiadomość |
aaa4 |
Wysłany: Śro 17:04, 31 Maj 2017 Temat postu: |
|
Booth Stallings, ciagle ze zmarszczonymi brwiami, spojrzal na Georgie Blue i powiedzial:
-Naprawde jestem ciekaw, jaka byla reakcja Broacha na twoja propozycje. Jak on to przyjal? Jakby to byla po prostu kolejna oferta od jakiegos szacownego czlonka preznej organizacji charytatywnej?
-Co mu powiedzialas, Georgia? Musisz to powtorzyc - rzekl z usmiechem Artie Wu.
-On powiedzial, ze nie jest zadnym obronca od spraw kryminalnych, ale najlepsi z nich powtarzali mu, ze szantazysci nigdy nie przestaja. Ja na to: "Przestaja, gdy sa martwi". I wtedy nasz lunch dobiegl naglego konca.
-Doskonale. Absolutnie doskonale. - Artie Wu zerknal na zegarek. - Booth i ja mozemy przedyskutowac etyczne niuanse jutro. Ale robi sie pozno, a Quincy i ja musimy jeszcze spotkac sie z Enno Glimmern i panna Arliss. Blaszana Puszka, nasz domniemamy szantazysta, ma zadzwonic o osmej rano. Zatem moze powinnismy zebrac sie przy sniadaniu, powiedzmy, o siodmej. - Popatrzyl na Stallingsa. - Czego mozemy spodziewac sie do jedzenia?
-Bedzie kawa, sok i jaja sadzone.
-Wysmienicie - rzekl Wu, podnoszac sie od stolu. |
|
|
DŻENT |
Wysłany: Śro 21:26, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jak mówiłem mam na komórce, a kabla nie mam bo jestem dobry i porzyczyłem koledze . Nie zrzuce narazie, ale możekiedyś kto wie
|
|
|
TomaszWSP88 |
Wysłany: Pią 14:45, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
dżent to zrzuc to na jakis serwer i podaj linka |
|
|
DŻENT |
Wysłany: Śro 21:41, 06 Gru 2006 Temat postu: |
|
ja to mam na komorce jak mowi to dzieciak jakis nie zle jaja |
|
|
TomaszWSP88 |
Wysłany: Czw 21:45, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
no no mikołaj se zabalował u jakiejś niegrzecznej dziewczynki:lol: |
|
|
Ktos104@tlen.pl |
Wysłany: Czw 21:36, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
|
|
Ktos104@tlen.pl |
Wysłany: Czw 17:30, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
|
|
TomaszWSP88 |
Wysłany: Wto 7:39, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
hahahahaahhahhahaha dobre to |
|
|
Ktos104@tlen.pl |
Wysłany: Wto 0:27, 11 Lip 2006 Temat postu: List do Mikołaja |
|
DROGI MIKOŁAJU !!!
Musisz być zaskoczony, że piszę do Ciebie dziś, 26 grudnia. No cóż, bardzo pragnąłbym wyjaśnić pewne sprawy, które miały miejsce na początku miesiąca, kiedy, pełen złudzeń, napisałem do ciebie list.
Prosiłem o rower, kolejkę elektryczną, parę rolek oraz strój do piłki nożnej.
Zniszczyłem sobie umysł ucząc się przez cały rok.
Nie tylko byłem pierwszy w klasie, ale miałem też najlepsze oceny w całej szkole.
Nie skłamie, jak powiem, że nie było nikogo w całej okolicy, kto zachowywał się lepiej ode mnie wobec rodziców, braci, przyjaciół i sąsiadów.
Byłem posłuszny i nawet pomagałem starszym przechodzić przez ulicę.
Faktycznie nie było niczego możliwego dla mnie do zrobienia, czego bym nie zrobił dla ludzkości.
I gdzie Ty kurwa masz jaja, żeby dać mi jakieś pierdolone jo-jo, hujowy gwizdek i parę wstrętnych skarpetek? Co ty sobie, kurwa wyobrażasz Ty stary, tłusty kutasie, że robisz ze mnie frajera przez cały rok, żeby na koniec pod choinkę puścić mi takie gówno?
I na dodatek, jakbyś jeszcze mnie za mało wydymał, to Kowalskiemu z naprzeciwka dałeś tyle zabawek, że ledwo do domu wszedł. Żebym Cię kurwa nie widział, jak próbujesz zmieścić te swoje wielkie, tłuste dupsko w moim kominie w przyszłym roku. Wypierdolę Cię i obrzucam kamieniami te Twoje jebane renifery ! Wypłoszę je, i będziesz musiał zapierdalać na ten swój biegun północny na piechotę, tak jak ja muszę zapierdalać, skoro nie przywiozłeś mi tego zasranego roweru.
PIERDOL SIĘ !
W przyszłym roku się przekonasz, jaki mogę być wstrętny !
TY GRUBY OBCIĄGACZU !
Bez poważania,
|
|
|